Za Gierka budowano więcej niż w aktualnym boomie

24 stycznia 2018

Koniunktura na rynku mieszkaniowym trwa w najlepsze. Polacy kupują najwięcej mieszkań, a deweloperzy budują ich najwięcej w historii. Rośnie nawet popyt na kredyty hipoteczne, przez co nie dziwią już nawet kilkuprocentowe wzrosty cen nieruchomości.

Prawie 206 tys. mieszkań – tyle nieruchomości zaczęto budować w Polsce w 2017 roku. Ten wynik, to wspólna praca indywidulanych inwestorów, deweloperów, gmin, spółdzielni czy TBS-ów. Z tego wszystkiego 105 tys. nowych mieszkań zaczęli budować deweloperzy – wynika z danych GUS. To o 23% więcej niż przed rokiem i najwięcej w historii. Budowy te trwają przeciętnie dwa lata, co oznacza, że w 2019 roku firmy budujące mieszkania mogą oddać właścicielom klucze do około 100 tys. lokali.

Nie zmienia to jednak faktu, że potrzeby mieszkaniowe Polaków wciąż pozostają niezaspokojone. Najbardziej zachowawcze szacunki mówią o tym, że powinno powstać milion lokali, aby liczba gospodarstw domowych zrównała się z liczbą mieszkań. Gdyby jednak wziąć pod uwagę to ile nieruchomości przypada na tysiąc mieszkańców, to biorąc pod uwagę średnią unijną, okazałoby się, że w Polsce brakuje raczej 2,5 miliona mieszkań. Największe niedobory sugerowałby natomiast szacunek oparty o dane na temat liczby pokoi przypadających na obywatela. Wtedy deweloperzy mieliby pełne ręce roboty jeszcze przez wiele lat, bo musieliby zbudować nawet 6-7 milionów lokali. Niedobory mieszkaniowe to powód, dla którego mieszkania „nad Wisłą” są tak drogie, że za przeciętne wynagrodzenie netto mieszkaniec dużego miasta może kupić około pół metra mieszkania. Podobie nie do pozazdroszczenia jest sytuacja najemców, którzy – o ile zarabiają przeciętnie – wydać musieliby około 40% swojego wynagrodzenia na wynajem kawalerki.

Gierek największym deweloperem był

Poradzić sobie z tym problemem ma pomóc program „Mieszkanie plus”. W jego ramach Polacy mają oszczędzać na cele mieszkaniowe, mają powstawać mieszkania komunalne, TBS-y i tanie mieszkania na wynajem. Wszystkie te mechanizmy wedle planów mają doprowadzić do budowy dodatkowych 300 – 350 tysięcy mieszkań do 2030 roku. Warto przy tym pamiętać, że podaż wytworzona w ramach programu powinna doprowadzić do spadku produkcji mieszkań przez deweloperów i inwestorów indywidualnych. W ramach rządowego programu musiałoby więc powstać więcej niż 350 tys. nieruchomości. W sumie z produkcją generowaną przez deweloperów i inwestorów indywidulanych efekt ma być taki, że „nad Wisłą” powstanie 2,3 mln mieszkań w perspektywie 13 lat.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.