Wojciech Zych, JEMS Architekci: W zgodzie z otoczeniem

14 stycznia 2021

Z Wojciechem Zychem, prezesem pracowni JEMS Architekci rozmawia Mieczysław T. Starkowski

Mieczysław T. Starkowski: Panie prezesie, Pana firma zaczynała działalność w Warszawie, już ponad trzydzieści dwa lata temu.

Wojciech Zych: JEMS powstała z wyodrębnienia jednej z pracowni działającej w ramach Spółdzielni Pracy Twórczej  Architektów i Artystów Plastyków ESPEA, będącej pierwszym niepaństwowym biurem projektów w naszym kraju. Po uzyskaniu I nagrody w konkursie na hotel kongresowy przy placu Zwycięstwa (obecnie plac Piłsudskiego) w Warszawie, organizowanym przez Urząd Rady Ministrów i BP Orbis, prowadzący pracownię Olgierd Jagiełło, Maciej Miłobędzki i Jerzy Szczepanik-Dzikowski postanowili utworzyć spółkę prawa handlowego. I chociaż po zmianach ustrojowych nie powstał budynek hotelowy, lecz biurowy Metropolitan (jego autorem był sir Norman Foster), to architekci z JEMS już w początkowym okresie istnienia spółki mieli przyjemność współpracować z jednym z najbardziej znanych światowych architektów. Jedną z pierwszych istotnych realizacji JEMS był projekt zespołu mieszkaniowego przy ulicy Niegolewskiego/Hozjusza na stołecznym Żoliborzu. Później zaprojektowaliśmy między innymi kilka budynków w Mokotów Business Center. Obecnie jest ono określane jako niesławny Mordor...

Niesławny, bo został źle zbudowany. Sam pisałem o tym kilka razy. A kiedyś będzie na pewno prezentowany studentom architektury, jak nie powinno się budować.

W naszych budynkach w MBC zaprojektowaliśmy na przykład parkingi, ale inwestorzy z nich rezygnowali. Zaś miasto nie zapewniło odpowiedniego transportu zbiorowego. Efekty już widać. Niektórzy najemcy wynoszą się stamtąd. W przyszłości być może część budynków będzie zamieniana na mieszkalne, a część – wyburzana.

Teraz jesteście aktywni w całej Polsce, między innymi w Poznaniu i Katowicach. Na czym polega atrakcyjność tych miast?

Są to duże miasta, w których powstają ciekawe obiekty architektoniczne. W Poznaniu w 2003 roku wygraliśmy konkurs na rozbudowę Biblioteki Raczyńskich. Co prawda rozpoczęcie projektu nastąpiło po trzech latach od rozstrzygnięcia konkursu, ale ostatecznie jesteśmy zadowoleni z efektu pracy nad tym projektem.

Natomiast w Katowicach wygraliśmy konkurs na Międzynarodowe Centrum Kongresowe – obiekt cieszący się ogromną popularnością. Jest miejscem wielu wydarzeń i imprez. To miejsce stało się już, można powiedzieć, kultowe. Obecnie zlokalizowano tam szpital tymczasowy.

Dość późno weszliśmy do Trójmiasta. Ostatnio zrealizowaliśmy tam zespół biurowo-mieszkaniowy w centrum Gdańska, w rejonie ulic Heweliusza i Rajskiej. Realizujemy też zespół budynków biurowych dla LPP przy ulicy Łąkowej w Gdańsku. Pierwszy z nich właśnie uzyskał pozwolenie na użytkowanie, zaś inwestor przygotowuje się do rozpoczęcia budowy następnych.

Wróćmy do stolicy Wielkopolski. Macie tam ostatnio dobrą passę. Niedawno pojawiła się Perfumiarnia - prawdopodobnie jedna z najbardziej ekskluzywnych inwestycji mieszkaniowych w Poznaniu.

Z pewnością tak, a przy tym w bardzo dobrej lokalizacji. Dlatego tym bardziej zależało nam, by to był bardzo dobry projekt. Dość długo był uzgadniany z konserwatorem zabytków. Na marginesie, jestem w jakimś sensie związany z Poznaniem przez rodzinę mojej żony. Jej dziadek był powstańcem wielkopolskim, a od roku 1919 do 1939 – sekretarzem miasta Poznania. A mieszkał nieopodal tego miejsca, w pięknym budynku przy ulicy Strusia. Również niedaleko, przy ulicy Śniadeckich, koło Perfumiarni projektujemy nową kamienicę.

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.