Wielki egipski sen. Gigantyczny projekt, który zmieni kraj

18 maja 2018

150 lat temu Francuzi rozcięli Egipt kanałem Sueskim by skrócić o kilka tygodni czas żeglugi z Europy w stronę Indii i Azji. Teraz Egipcjanie budują 7 tuneli pod kanałem, by na powrót połączyć ziemie egipskie i skrócić czas podróży na Półwysep Synaj z 5 dni do ... 10 minut.

Egipt po kilkuletniej przerwie na demokrację wrócił na ścieżkę dyktatury. Eksperyment społeczny niestety nie przyjął się w delcie Nilu i życie w tym kraju wróciło na swe dawne tory. Różnicą, która wyraźnie wyznacza okres sprzed arabskiej wiosny, a na czas po niej, jest stosunek nowego dyktatora Egiptu, generała Sisiego, do pomysłu na rozwój tego kraju. Obalony Mubarak rządził twardą ręką lecz jego pomysłem na gospodarkę było jedynie liczenie wpływów z dynamicznie rozwijającego się sektora turystycznego, który stanowił znaczną część budżetu państwa. Nowy przywódca, jak to często bywa w państwach będących z demokracją na bakier, postanowił zrobić wielkie otwarcie jego zapewne długich rządów. Podobnie jak prezydent Erdogan w Turcji, zarządził rozpoczęcie szeregu wielkich inwestycji, które mają zwiększyć prestiż kraju, połechtać mile ego wielkiego przywódcy, ale też dać bodziec do rozwoju kraju, w którym infrastruktura nigdy nie odpowiadała potrzebom obywateli. Egipcjanie postanowili zbudować coś więcej niż tylko kolejny z setek kurortów.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.