Miasto (od)nowa

12 lutego 2018

Liczne plany rewitalizacyjne, na które Łódź uzyskała setki milionów dofinansowania, kolejne otwarcia siedzib globalnych firm, które dały pracę tysiącom łodzian czy szereg nowo powstałych i planowanych inwestycji w Nowym Centrum Łodzi sprawiają, że miasto po erze włókiennictwa kolejny raz złapało wiatr w żagle.

Łódź rośnie w siłę. W grudniu 2017 roku odnotowano tam najniższy stopień bezrobocia od 20 lat wynoszący 6,4 proc. Na dynamiczny rozwój miasta niewątpliwy wpływ ma aktywność samych łodzian – przedsiębiorców, którzy uwierzyli w potencjał tego miejsca i chcą tu rozwijać własne biznesy. Łódź każdego roku przyciąga także dziesiątki tysięcy zwiedzających. Liczne festiwale, takie jak Festiwal Designu czy Festiwal Światła sławiące miasto na cały świat, zrewitalizowane fabryki, piękniejące kamienice i parki cieszą się dużą popularnością.

Gdy zabrakło bawełny

Pierwszy okres świetności Łodzi był związany z działalnością tzw. "ojców miasta” - Ludwika Geyera, Karola Scheiblera i Izraela Poznańskiego. Ich gigantyczne kompleksy fabrykanckie rozciągały się na wielu hektarach i stanowiły małe miasta, a zatrudnieni w nich ludzie liczeni byli w tysiącach. W okresie PRL dominującą gałęzią gospodarki był przemysł włókienniczy. Fabryki osiągały wtedy szczyty swoich możliwości produkcyjnych, jednak po zmianach ustrojowych i otwarciu granic dla firm z zachodu, łódzki przemysł upadł. Był to niewyobrażalny krach na rynku pracy. W ciągu zaledwie kilku lat źródło dochodu straciły rzesze łodzian. Większość bezrobotnych, którzy całe życie przepracowali w fabrykach, nie posiadało wykształcenia, które pozwoliłoby znaleźć zatrudnienie w innym zawodzie. Co więcej, rynek pracy nie był w stanie zagwarantować zatrudnienia takiej liczbie osób.

Współcześni fabrykanci

Zmiany na tym polu zaczęły następować, ale stopniowo. Łódź, mimo problemów z bezrobociem i niszczejącą infrastrukturą, nadal była jednym z największych miast w Polsce o dużym potencjale ludzkim. Łódzkie uczelnie państwowe co roku kształciły specjalistów gotowych rozwijać nowe obszary gospodarki. Dostrzegły to obecnie takie firmy jak Dell czy Infosys, które w 2007 otworzyły w Łodzi swoje siedziby. W kolejnych latach dynamicznie rozwinął się także rynek IT. W „mieście włókniarzy” pojawiły się także Comarch, Fuijtsu, Cybercom, GFT czy Ericsson. Bardzo dobrze prosperować zaczęły również inne branże. W Łodzi swoje oddziały uruchomiły największe firmy audytorskie, takie jak KPMG, EY, Delloite, PwC. Między innymi takie inwestycje sprawiły, że bezrobocie w Łodzi spadło poniżej 7%. Jedną z istotnych ról w kreowaniu nowych miejsc pracy odegrała także Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna, która wydaje pozwolenia na budowę fabryk na swoich terenach, doradza pod kątem inwestycyjnym oraz pomaga w uzyskaniu pomocy publicznej dla firm. W ŁSSE swoje fabryki zbudowały między innymi takie firmy jak Gillette, Ericpol, Fujitsu, Whirlpool, Atlas czy Dell.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.