Co przyniesie deweloperom specustawa mieszkaniowa?

27 czerwca 2018

Jakie plusy i minusy zdaniem firm deweloperskich ma rządowa specustawa mieszkaniowa, której projekt trafił do sejmu? Czy nowe przepisy przyspieszą procedury poprzedzające uzyskiwanie pozwolenia na budowę budynków mieszkalnych w przypadku braku planu zagospodarowania przestrzennego? Czy ustawa da deweloperom możliwość wykorzystania pod inwestycje gruntów rolnych, kolejowych, powojskowych i poprzemysłowych położonych w administracyjnych granicach miast? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości Dompress.pl.

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

W tej chwili trudno ocenić wpływ ustawy na rynek mieszkaniowy, ponieważ projekt ulega ciągłym zmianom i nie wiadomo, w jakiej formie finalnie zostanie uchwalony. Jeżeli miałby obowiązywać jego obecny kształt, moglibyśmy spodziewać się uproszczeń w zakresie przeprowadzania procesu inwestycyjnego oraz skrócenia czasu jego trwania. Przyczynić się do tego powinny proponowane rozwiązania w zakresie tzw. szybkiej ścieżki realizacji inwestycji. Jednocześnie pojawia się też wiele głosów pytających, jaki wpływ na jakość przestrzeni będzie miało wprowadzenie możliwości pomijania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Ciągle nie wiemy, jak wyglądał będzie ostateczny kształt nowych przepisów. Jak dotychczas, do korzyści wynikających z projektu specustawy zaliczyć można na pewno uproszczenie procedur administracyjnych, związanych z uzyskiwaniem pozwolenia na budowę oraz znaczące skrócenie czasu do rozpoczęcia budowy. W konsekwencji zmian powinny obniżyć się koszty związane z inwestycją.

Dodatkowo przewiduje się uruchomienie gruntów dotychczas niedostępnych dla budownictwa mieszkaniowego, co może pozytywnie wpłynąć na zahamowanie wzrostu cen działek na rynku. Nowe prawo, choć liberalne w niektórych zapisach, to jednak nie będzie dawało deweloperom wolnej ręki w kwestii tego, co i gdzie zbudują. W tej sprawie dużą rolę odgrywać będą samorządy, które będą wydawać decyzje. Istnieje natomiast ryzyko, że mogą powstawać osiedla, które nie będą spójne z sąsiadującą zabudową albo takie, gdzie nie będzie wystarczającej liczby miejsc postojowych. Większe nakłady na infrastrukturę mogą pochłaniać obszary rozwijające się w sposób chaotyczny. Czas pokaże, czy proponowane zmiany będą miały więcej plusów, czy minusów. 

Andrzej Swoboda, wiceprezes zarządu Grupy CTE

W ostatnich latach zdecydowanie zmniejszyła się dostępność gruntów inwestycyjnych na terenach miejskich m.in. w konsekwencji zmian legislacyjnych, w tym dzięki wyłączeniu gruntów rolnych w miastach, a także na skutek zabudowy ostatnich wolnych parceli. Proponowana specustawa zwiększy dostępność gruntów, ustabilizuje ich cenę, co z kolei może powstrzymać podwyżki cen mieszkań.

Jednocześnie ustawa w proponowanym brzmieniu niesie takie zagrożenia jak: chaos urbanistyczny i architektoniczny, czy arbitralność decyzji organów, możliwość faworyzowania wybranych podmiotów/deweloperów przez wojewodę. Ponadto zagrożeniem jest centralizacja, ponieważ decyzję ma wydawać wojewoda, a więc przedstawiciel rządu. Tym samym, możemy obserwować spadek znaczenia władzy samorządowej, poprzez osłabienie „władztwa planistycznego” gminy.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.