Wpływ niższych cen ropy i gazu na rynek nieruchomości biurowych świata

29 września 2016

Firma doradcza Cushman & Wakefield opublikowała raport dotyczący rynków najmu na świecie "Oil: the Commodity We Love to Hate", w którym dokonuje oceny wpływu niższych cen ropy naftowej na najważniejsze dla sektora energetycznego miasta świata oraz przedstawia prognozy dla rynku nieruchomości biurowych.

Autorzy raportu przewidują, że jeżeli nie dojdzie do zamrożenia produkcji lub nieprzewidywanego rozwoju wydarzeń, w 2017 roku ceny ropy naftowej pozostaną na poziomie poniżej 60 USD za baryłkę. Ponadto zdaniem większości analityków raczej nie wzrosną powyżej 70 USD aż do 2020 r. Konsekwencje utrzymujących się niskich cen ropy są zróżnicowane: regiony nastawione na produkcję energii przeżywają trudności, natomiast zyskują konsumenci i rynki niezwiązane z sektorem energetycznym.

– O ile korzyści wynikające z niskich cen ropy dla wzrostu światowej gospodarki przeważają nad stratami, o tyle ich wpływ na rynek nieruchomości biurowych jest mniej jednoznaczny. Na większości rynków biurowych związanych z sektorem energetycznym odnotowano spowolnienie gospodarcze i spadek wskaźnika wynajętej powierzchni, natomiast większe wydatki na konsumpcję przełożyły się na wzrost aktywności na rynkach najmu praktycznie we wszystkich pozostałych sektorach. Wobec przedłużającego się procesu powrotu cen ropy do równowagi najemcy mają możliwość optymalizacji kosztów na niektórych rynkach, ale muszą też liczyć się ze wzrostem czynszów na innych – powiedział Kevin Thorpe, główny ekonomista firmy Cushman & Wakefield.

Spadek ceny ropy naftowej wpłynął negatywnie na rynki największych w świecie producentów energii, co przejawia się spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego i przyrostu liczby nowych miejsc pracy oraz słabszymi danymi z sektora nieruchomości biurowych. Jednak w przeciwieństwie do rynków takich jak Moskwa, Aberdeen, Calgary i Houston, które dość dotkliwie odczuły wstrząs na rynku ropy naftowej, inne rynki są w dobrej kondycji, a niektóre dynamicznie się rozwijają.

Europa, Bliski Wschód i Afryka

– W wielu miastach regionu EMEA zmniejszyło się zatrudnienie w sektorze energetycznym i trend ten może się utrzymać. Moskwa i Abu Dhabi zatrudniają najwięcej pracowników z tej branży, ale inne miasta skupiające firmy z sektora energetycznego jak Aberdeen w Szkocji i Stavanger w Norwegii są również wrażliwe na wahania cen ropy i związaną z nimi presję – powiedział James Taylor, partner, dział reprezentacji najemców, Cushman & Wakefield.

Miasta o bardziej zróżnicowanym profilu zatrudnienia takie jak Londyn, Oslo i Rotterdam mogą zyskiwać na niższych cenach ropy, ponieważ firmy z innych branż niż energetyczna mogą szybciej się rozwijać dzięki niższym kosztom produkcji.

Firmy z sektora naftowego zwracają coraz większą uwagę na koszty nieruchomości i zatrudnienia, co może przełożyć się na spadek popytu na powierzchnię biurową w całym regionie EMEA. Czynsze na moskiewskim rynku biurowym spadły w ujęciu rocznym prawie o jedną trzecią, a w przyszłym roku popyt i wzrost czynszów za powierzchnie biurowe będą raczej poniżej trendu. Z kolei ze względu na dużą liczbę pracowników zatrudnionych w sektorze energetycznym w Abu Dhabi i Aberdeen oba miasta mogą odnotować wzrost wskaźnika pustostanów i stagnację lub spadek czynszów. Natomiast nie będzie to miało większego wpływu na rynki biurowe miast takich jak Londyn, które dysponują zróżnicowaną bazą najemców.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.